czwartek, 20 lutego 2014

49) patomorfa

Od poniedziałku znowu pomieszkuję w Mieście Moich Studiów. Po pięknym czasie lenistwa i odpoczynku brutalnie zostałam przywrócona do rzeczywistości. Od razu trzeba było zabrać się do nauki, a nieużywany przez dwa tygodnie mózg nie chce ze mną współpracować :(
W tym semestrze miało czekać mnie dużo zmian. Zajęcia miały być prowadzone z innymi asystentami, immunologia i angielski zostały zastąpione patomorfologią. Po pierwszym tygodniu mogę się podzielić swoimi wrażeniami.

niedziela, 9 lutego 2014

48) Trzecia sesja

Nareszcie mam wymówkę dla swojego lenistwa. Sesja! A dokładniej gorący okres przed sesją kiedy całe dnie spędza się na uczelni, marnując mnóstwo czasu na przedmioty, które nie wnoszą wiele do mojego życia. Wieczorami nie ma się już sił patrzeć na książki. Jedyne na co przychodzi ochota to zakopanie się pod ciepłą kołderką i przespanie kilkunastu godzin. Ale następny dzień niesie ze sobą kolejne zaliczenia. Samej sesji nikt się nie boi. Nie ma zajęć, nie trzeba chodzić na uczelnię, nie trzeba uczyć się na żadne ćwiczenia i seminaria, do ogarnięcia zostaje tylko materiał do egzaminów.