czwartek, 18 lipca 2013

37) wakacyjne praktyki

Po długiej nieobecności zdecydowałam się zajrzeć do mojego internetowego kącika. Przepraszam za zaniedbywanie bloga, nawet nie mam porządnego wytłumaczenia. Dopadło mnie lenistwo i nie umiałam się zmobilizować do pisania.  Nareszcie mam wakacje, które staram się wykorzystać w 100%. Na razie słabo mi to wychodzi, bo chętnie przespałabym większość swojego wolnego czasu. Odpoczywam, zbieram siły na walkę z drugim rokiem. Na stronie uczelni pojawił się plan przedmiotów, z którymi będę musiała się zmierzyć od października. Będzie ciężko, ale na razie staram się o tym nie myśleć i odsunąć od siebie wszystkie uczelniane sprawy.

Anatomię też udało mi się zaliczyć. Mogę odpoczywać z czystym sumieniem i z myślą, że do książek zajrzę dopiero pod koniec września. Nie spodziewałam się tego, zwłaszcza, że po praktycznej części egzaminu spanikowałam :P Byłam pewna, że zbiorę mało punktów i nie uda mi się nadrobić testem. Teorii uczyłam się między wkuwaniem histologii, a oglądaniem szkiełek. Bezpośrednio przed egzaminem skupiłam się na przerabianiu pytań. To była dobra decyzja, bardzo dużo z nich się powtórzyło. Rozwiązywałam zadania z uśmiechem na ustach, zaznaczając odpowiedzi bez zastanowienia. Okazało się, że szpilki wcale nie poszły mi tak źle, a ja jak zwykle przesadzałam. Niestety nie zrobiłam sobie porządnej powtórki i mam wrażenie, że bardzo słabo umiem anatomię. Szczegóły, a czasem nawet ogóły uciekają z mojej głowy.