Po tych długich tygodniach leniuchowania gwałtownie wróciłam do rzeczywistości. Jak wiadro lodowatej wody był ten mój powrót! Dosłownie. Farma i to od razu trzy zaliczenia, semestralka z patomorfy, miliony szkiełek, mnóstwo stron Robbinsa… A ponieważ nauki mnóstwo, a czasu coraz mniej postanowiłam dodać coś jeszcze na bloga :D
To pierwszy post Nowego Roku! Zrobiłam mnóstwo postanowień. Zrezygnowałam z tych corocznych, których i tak nigdy nie udaje mi się spełniać. Skoro od dwóch lat nie wróciłam do biegania to już chyba tego nie zrobię :P
Do pierwszego zainspirowała mnie Amelinowa ze swoim książkowym wyzwaniem. Już od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie żeby regularniej czytać niemedyczne książki. Nawet miałam plan zapisać się do biblioteki w moim mieście. Chociaż pomysł genialny to jak to zwykle ze mną bywa zebrać się nie mogę. Bo to trzeba do centrum pojechać o w miarę ludzkiej porze, albo przejść się na spacer po zajęciach w szpitalu. Tyle roboty!
Moja lista tytułów, na które miałam ochotę rośnie od czasów rozpoczęcia studiów kiedy to bardzo znacznie ograniczyłam czytanie czegoś innego niż Bochenek, Konturek i Szczeklik. Dlatego moja lista zostanie zmodyfikowana, aby pomieścić jak najwięcej z pozycji :D Trochę oszukuję, ale ciiii.
Drugie postanowienie jest bardziej medyczne. Pewnie część z Was też o nim słyszała. Powtórki z anatomii razem z Pracownia Fizjoteka :)
Bardzo dużo moich znajomych dołączyło do wydarzenia, więc postanowiłam zrobić to samo. Lekcje (dopiero dwie) są krótkie, nie trzeba poświęcić im dużo czasu. A systematyczne czytanie pozwoli przypomnieć sobie (chociaż w moim przypadku to chyba nauczyć się od nowa) podstaw anatomii.
Reszta postanowień nie nadaje się do publikacji :P Trzymajcie kciuki, aby choć część udało się w 2015 roku zrealizować :)!
Moje postanowienia są dokładnie identyczne, reading challenge (dokładnie to http://tripps42.tumblr.com/post/106133528403) i powtórki z anatomii. Oby nam się udało :)
OdpowiedzUsuńTeż powtarzam z fizjoteką :)
OdpowiedzUsuńNo to życzę nam wszystkim wytrwałości i powodzenia :D
OdpowiedzUsuńFizjoteka górą, dla stażystów też pomocna Wytrwałości w nowrocznych postanowieniach ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy post http://planniedoskonaly.blog.pl
Wszyscy powtarzają z Fizjoteką, cały tłum moich znajomych też się dodał do wydarzenia :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia z postanowieniami! :)
Życze wytrwałości w postanowieniu. Też dodałam się do wydarzenia.
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
UsuńPowodzenia w dalszej nauce !
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńHeh, zobaczysz, że sesja w porównaniu do ogarnięcia lek'u to pikuś ;-) Pozdrowienia od lekarza stażysty :)
OdpowiedzUsuńA to wiadomo :D to tak jak matura w porównaniu do sesji to pikuś :) Naturalna zmiana myślenia w miarę rozwoju :D
UsuńSesja to nie jest łatwe przeżycie, jednak kto ją przetrwa i wyjdzie obronną ręką może być z siebie dumny - szczególnie na takim kierunku :)
OdpowiedzUsuńW czasie sesji należy zadbać o odpowiednią ilość wypoczynku - wtedy się uda
OdpowiedzUsuńNo to trzeba tylko powodzenia życzyć :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - mała odskocznia od medycznego świata:http://striveforperfectionblog.blogspot.com/
Zapraszam do mnie, liczę na cenne wskazówki, zapraszam!
OdpowiedzUsuńhttp://medycynapotrzydziestce.blogspot.com/
Cześć mam pytanie odnośne ksiażek medycznych. Mianowicie czy są jakieś gazety, czasopisma medyczne? Bo szukam szukam i nie mogę znaleźć:D
OdpowiedzUsuńPolecam prenumeratę medycyny praktycznej, ja mam i jestem zadowolona. Nowe wytyczne, artykuły ogólnopoglądowe, warto spróbować ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam : http://striveforperfectionblog.blogspot.com/
Podziwiam, że przy takim nakładzie nauki masz jeszcze czas na prowadzenie bloga;) jeśli o książkowe wyzwanie chodzi, to może na ebooki się zdecyduj, nie będziesz musiała do biblioteki chodzić;D albo połącz bieganie z książkami i biegaj do biblioteki;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i wytrwałości w realizacji postanowień.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, życzę samych ciekawych artykułów!
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości! Mam nadzieję, że wsparcie czytelników pomaga :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńI jak idzie dotrzymywanie postanowień ;)?
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, gratuluję!
OdpowiedzUsuńPowodzonka! :D
OdpowiedzUsuńKierunek lekarski nie jest na prawdę najtrudniejszym kierunkiem jaki istnieje. Czytając ten artykuł można takie odnieść wrażenie. Każdy kierunek ścisły jest trudniejszy. A więc jest ich mnóstwo. Powiem więcej, dla przeciętnego studenta ścisłego kierunku prawdopodobnie kierunek lekarski nie będzie kierunkiem trudnym.
OdpowiedzUsuńProszę przede wszystkim zwrócić uwagę na pewną rzecz:
Gdy przechodzimy przez wszystkie lata edukacji szkolnej, uczniom największą trudność sprawia matematyka. Nie jest to ani chemia, a tym bardziej biologia. Proszę wyciągnąć z tego wniosek.