Sporo osób pyta się mnie z czego korzystałam przygotowując się do matury. Mam teraz więcej czasu, więc postanowiłam stworzyć specjalny post dla przyszłych maturzystów, którzy zdecydowali się zdawać biologię i chemię. A może się komuś przyda, chociaż moim zdaniem każdemu odpowiada co innego i nie można opierać się na opinii innych.
BIOLOGIA
1) Podręczniki Operon – obowiązywały w mojej szkole, więc nie miałam wyboru :D Ale przyjemnie mi się z nich uczyło, były przystępnie napisane, miały fajne rysunki i przydatne schematy.
2) Vademecum Operon – trochę żałuję, że kupiłam. Nie znalazłam tam nic nowego. Nadawała się za to do powtórek i wszystko było w jednym miejscu, więc nie musiałam taszczyć niepotrzebnych kilogramów.
3) Hoser „Fizjologia organizmów z elementami anatomii człowieka” – jedna z najfajniejszych książek, które wpadły w moje ręce. Paweł bardzo przystępnie wszystko opisuje, umieszcza przejrzyste schematy, ma mnóstwo ciekawostek, pomaga pokojarzyć informacje i zapamiętać na dłużej.
4) Biologia Villego – u mnie leżała na półce i straszyła gdy się pod nią przechodziło… Sporo osób chwaliło, moim zdaniem miała sporo błędów, a skoro nawet ja potrafiłam je znaleźć to naprawdę były ewidentne.
5) Mnóstwo testów, wszystkie poprzednie arkusze matur. Im więcej tym lepiej. Sama wiedza to niestety nie wszystko, liczy się głównie umiejętność trafiania w klucz, której wbrew pozorom da się nauczyć :)
CHEMIA
Nie korzystałam z żadnych podręczników, chodziłam na korepetycje i tam mogłam liczyć na wytłumaczenie danego zagadnienia. Głównie robiłam testy, czasami zdarzało mi się zajrzeć do jakiegoś vademecum.
1) Witowski – bóg maturzystów! Absolutnie konieczny do przerobienia! Zadania typowo maturalne, przyjemne do robienia, jest ich mnóstwo, powtarzają się, więc łatwo na ich podstawie opanować materiał.
2) Pazdro – mi się nie podobał, ale sporo osób trzaskało z niego pytania, więc się dołączyłam.
3) Maturalnie, że zdasz – ile ja się z tym namęczyłam! Niektóre zadania to po prostu przesada, nie wiem kto je wymyślał. Zrobiłam wszystkie, chociaż zdarzało mi się siedzieć nad pojedynczymi pytaniami przez tydzień. Zbiór wybija nas z rytmu rozwiązywania zadań według wyuczonego schematu, trzeba zacząć myśleć. To bardzooo ważne i to był główny problem ludzi, którzy zawalili chemię na maturze.
4) Persona – przeraża objętością i faktycznie dużo czasu zajmuje przerobienie całości. Pytania się powtarzają, poziom czasami może odrzucać, ale po zakończeniu wszystkich zadań żadne maturalne pytanie nie będzie problemem :D
5) Arkusze i dokładne analizowanie klucza. Fajne jest robienie testów systematycznie i porównywanie wyników, aby zobaczyć jakie postępy robimy.
10000 odwiedzin <3 Jesteście genialni :*
Czekałam, czekałam i się doczekałam ;D. Dzięki za ten maturalny wpis ;).
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz. Obiecałam już dawno temu :< Nie mogłam znaleźć ani chwili :(
UsuńSesja to chyba jednak całkiem dobre i zrozumiałe usprawiedliwienie braku czasu na ten wpis ;)
UsuńSesja jest w porządku :) wtedy mam zdecydowanie mniej nauki niż w ciągu normalnych dni :D
UsuńO, miło, że napisałaś, na pewno wielu osobom się przyda, mi również.:D I tak samo Biologia Villego leży i straszy, choć czasem zajrzę do niej, gdy nie mogę czegoś znaleźć. :)Gorzej u mnie z przerabianiem matur, póki co przerabiam materiał i boję się, że nie starczy mi czasu na nie.:( Doba powinna być zdecydowanie dłuższa.:(
OdpowiedzUsuńMatury to podstawa. Koniecznie znajdź czas, rozdziel sobie na poszczególne dni. To najwięcej mi dało!
UsuńWiem, wiem. :) Staram się robić jak najwięcej zadań, mam pełno zbiorów i głównie z nimi pracuję. O wiele lepiej uczy mi się właśnie robiąc zadania, aniżeli miałabym na sucho wszystko czytać, ale typowych matur nie robiłam, z biologii będziemy je robić na lekcjach, ale gorzej z chemią. Pani T. stwierdziła, że skoro jedna osoba na pięć zdaje podstawę, to na lekcjach przerabiamy teraz tylko podstawę. Szkoda trochę, no ale cóż. Sama nadrobię, trzeba być dobrej myśli. :)
UsuńNo teraz trochę lepiej :D
UsuńNadrobisz, trzymam za Ciebie kciuki :)!
Póki co rozkoszuj się lenistwem i tym, że możesz się wyspać.... Jak się trzeba będzie uczyć to wtedy się tym będziesz martwić:D Póki co ciesz się tym, czego za wiele w roku nie masz... wolnym czasem! :)
OdpowiedzUsuńtaak, niedługo nie będę wiedzieć co z nim robić. Kocham moich znajomych, którzy potrafią wypełnić mi 24 h na dobę :D
UsuńAle masz rację, nauką zamierzam się martwić 18 :D
U mnie w wiosce pustki, znajomi nie powracali jeszcze z sesji. Nie ma z kim się pogibać jak Rihanna :( za to OUN szepce do uszka i mówi: "będzie fajnie!"
OdpowiedzUsuńbiedna R.! I tak najlepsze gibanie się jak Rihanna jest z nami, musisz to przyznać, nikt nas nie zastąpi! OUN wepchnij głęboko do szafki i niech sobie gada :D! Mój już tam siedzi i bardzo mi z tym dobrze :D
UsuńA jak poszła Ci matura, jeśli mogę zapytać? :) Tzn to że dobrze, to wiem, w końcu jesteś na leku :D Ale pozwolę sobie na trochę wścibstwa i zapytam o wynik, szczególnie z biologii ;>
OdpowiedzUsuńPewnie, że można ;)
UsuńZ biologii miałam 80%, a z chemii 90% :)
Ajajajajj, przydałoby mi się takie okrąglutkie 80% z biologii, oj jak by się przydało :D
UsuńW ogóle, to dlaczego ktoś miałby Cię opieprzać za pomalowane paznokcie, na medycynie jest jakiś zakaz takich wybryków? :D
Oba wyniki mnie zaskoczyły, spodziewałam się więcej z biologii mniej z chemii. Teraz już nie ma znaczenia :D
UsuńTakie wybryki są karane nawet wyrzuceniem z zajęć! Mój asystent twierdził, że na lakierze przenoszę bakterie, których na preparatach pełno... Nie mogę mieć rozpuszczonych włosów, żeby nie zostawiać ich w formalinie, nie mogę się malować, hmm... no na tusz na rzęsach przymkną oko :D a spróbuj nie zdjąć pierścionka przed anatomią! Łuuhuu :D
Uuu, to ja już nie chcę iść na medycynę, czuję nagłe powołanie do kosmetologii.. :D
UsuńDzięki za wpis ;) Kończę teraz gimnazjum i udaję się na profil bio-chem do LO. Rodzinka podpowiada, że nie warto iść na medycynę, że trudno, że dużo chętnych... ale przecież raz się żyje ;)
OdpowiedzUsuńTo miłe, że komuś wpis się przydaje ;)
UsuńPewnie, że warto! I wcale nie jest aż tak trudno, wystarczy mieć motywację ;)
Od kiedy zaczęłaś uczyć się do matury? Ja jestem teraz w 2 klasie LO i już zaczynam, bo strasznie się boję, że nie zdążę ze wszystkim. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDo matury zaczęłam się uczyć od początku trzeciej klasy. Ale wymagało to trochę poświęceń i mnóstwa pracy, więc dobrze, że zacząłeś/aś odrobinę wcześniej. Nie będziesz mieć wszystkiego na ostatnią chwilę i spokojnie starczy Ci czasu na powtórki. Spokojnie, dodam jeszcze, że naukę zaczęłam praktycznie od zera, więc to naprawdę możliwe :) Dasz radę i trzymam za Ciebie kciuki :)
UsuńPozdrawiam :)
Za ostatni komentarz Cie pokochalem. Ja len od 1410 ostatnio pod wplywem chwili postanowilem zostac lekarzem, zwykle koncze na planach, ale tym razem zabralem sie do nauki, plus oczywiscie korki z chemii, licze, ze moje samozaparcie, ktorego od wielu lat szukam wytrwale da rade z biologia w.domu i na fakultecie ahh te technikum... Mam rok i troszke do nauki, jesli uda mi sie dostac na lek to Cie znajde i dam bukiet z.tylu roz co bede mial punktow, za fajny blog i podbudowanie mnie.:D
OdpowiedzUsuńTo miłe, że mój blog komuś się przydaje :D
UsuńDziękuję za budujące słowa i zwiększenie motywacji do dalszego pisania.
Pewnie, że się uda! Trzymam kciuki i dawaj znać raz na jakiś czas jak Ci idzie :) !
Pewnie, nawet sobie "staly nick" zaloze i bede sie staral pisac z komputera, a nie telefonu, bo sam nie moge przeczytac co napisalem..:D
OdpowiedzUsuńHej, czy uwazasz ze da sie dobrze napisac mature z biologii i chemii bez korkow? :)
OdpowiedzUsuńJa uważam, że wszystko zależy od poziomu wiedzy i czy "ogarniasz" dany przedmiot. Ja chyba zrobię tak, że będę się sama uczyć, wypisywać sobie tematy, których nie rozumiem, które mi nie idą i wziąć kilka godzin korków, żeby je przerobić i zrozumieć. Ja najbardziej się boję chemii, bo biologię to jeszcze można zazwyczaj wykuć ;)
Usuń