Pokazywanie postów oznaczonych etykietą onkologia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą onkologia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 marca 2016

64) Ósmy semestr

Po dermatologii przyszedł czas na neurologię. Jak mi się to dobrze czytało! W porównaniu do Jabłońskiej, Podemski umiał chociaż używać rodzimego języka. Dodatkowo poruszał ciekawe tematy i nie byłam zmuszona do oglądania obrzydliwych obrazków. 
Same zajęcia również mi się podobały. W szpitalu klinicznym miałam okazję zobaczyć pacjentów z afazją Wernickiego, różnymi rzadkimi chorobami genetycznymi, udarami albo stwardnieniem rozsianym. Byłam z siebie dumna, gdy wybadałam u pacjenta kilka objawów i na ich podstawie potrafiłam zidentyfikować lokalizację uszkodzenia. Nawet zaczęłam zastanawiać się nad tą specjalizacją, ale wydaje mi się, że w malutkim szpitalu w moich rodzinnych stronach nie jest ona tak atrakcyjna. Jeszcze nie mam o tym pojęcia. Mam nadzieję, że moje wyobrażenia zweryfikuje staż, ale myślę, że większość pacjentów będą stanowić ludzie po udarach, którym już w niewielkim stopniu można pomóc. Chciałabym, aby efekty mojej pracy były bardziej widoczne. 

środa, 20 listopada 2013

43) pierwsze kolokwium

Ostatnio wszystkie swoje wypowiedzi zaczynam tak samo. Tym razem podobnie chciałabym przeprosić za tą długą nieobecność. Jest mi jeszcze bardziej głupio, ponieważ nawet nie mam żadnego przyzwoitego wytłumaczenia. Biochemia nie wypełniła mi w całości wolnego czasu. Mam go aż za dużo i przeszkadza mi to w systematycznej nauce, nie potrafię się zmobilizować i skoncentrować na pochłanianiu wiedzy. Nie mogę się też zabrać za dokończenie postu i głównie stąd wynika moje chwilowe zawieszenie blogowania.