Wraz z nadejściem września powrócił temat studiów. Facebookowe forum odżyło, rozpoczął się strach przed sesją poprawkową. Przestałam zwracać uwagę na wyskakujące powiadomienia o wstawieniu kolejnego posta z pytaniami z histologii i zdjęciami preparatów do opisania. Na forum pierwszego roku również wybuchnęła panika. Biedni młodzi już poszukują materiałów na studia, już dopytują się o pierwsze wejściówki i sieją bardzo głupie plotki, prawie jak my rok temu :D Ogłosiłam chęć sprzedaży swoich materiałów i przy okazji porozmawiałam z wszystkimi zainteresowanymi. Ich obawy zainspirowały mnie do stworzenia poradnika jak przetrwać pierwszy tydzień w Mordorze :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biofizyka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biofizyka. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 15 września 2013
środa, 26 czerwca 2013
36) biofizyka vs M.
Właśnie wróciłam z egzaminu z biofizyki. Spędziłam na auli 3 godziny, a samo pisanie testu trwało 50 minut. Od lat wiadomo, że egzamin jest czystą formalnością, nie sprawdza wiedzy a wynik zaliczenia zależy tylko od szczęścia. Noc wcześniej na fejsikowym forum wybuchła panika. Ktoś wrzucił zdjęcia zeszłorocznego, rozwiązanego testu. Pod nimi rozpoczęła się gorąca dyskusja na temat poprawności odpowiedzi. Obrzucano się cytatami z podręczników i internetowymi linkami. A ja spokojnie, bez stresu oglądałam „Grę o Tron”, przeglądałam ulubione blogi na zmianę z uczeniem się anatomii. Na biofizykę spojrzałam raz. No i drugi następnego dnia, zaraz przed egzaminem. Przez moją głowę przemknęła kilka razy myśl, że jestem mało ambitna i też powinnam się tak przejmować, ale nie zmobilizowało mnie to do wertowania książek.
poniedziałek, 18 marca 2013
25) wiosno, wróć!
Przepraszam za moje przerwy w pisaniu. Ciągle wspominam o tym jak dużo wolnego czasu teraz mam. Mogłabym częściej tutaj zaglądać, ale prawdę mówiąc brak mi tematów, które mogłabym poruszyć. Drugi semestr jest przewidywalny, każdy tydzień przebiega tak samo, rzadko wybiegając poza schemat. Zyskuje na tym moje życie prywatne, które bardzo zaniedbałam przez ostatnie miesiące skupiając się głównie na nauce.
czwartek, 14 lutego 2013
21) II semestr
Powoli przyzwyczajam się do myśli o powrocie na uczelnię, porannych pobudkach, nauce do późnej nocy… Odpoczynek był mi potrzebny, nabrałam sił, czuję, że poradzę sobie w przyszłym semestrze. Nie wiem skąd u mnie tyle optymizmu. Wcześniej nawet najmniejsza myśl o medycynie budziła negatywne emocje. Czeka mnie mnóstwo nowości: nowy plan, nowe przedmioty, nowi asystenci, nowa grupa. Bałam się tego, teraz wyczekuję z ciekawością.
poniedziałek, 14 stycznia 2013
15) serduszko
Na uczelni tyle się dzieje, a ja mam zbyt mało czasu żeby się wszystkim podzielić.
Po pierwsze klatka piersiowa to najfajniejszy dział z anatomii, który do tej pory przerobiliśmy! Po pierwsze Skawina ma tylko 150 stron, a preparaty pomimo, że bardzo śmierdzą to są strasznie sympatyczne. To cudowne uczucie trzymać w dłoni ludzkie serduszko, albo naciskać płucka, z których wypływa formalinka. Jeszcze większą euforię wzbudziły trzewia, bo wszystko czego jeszcze nie musimy umieć jest ciekawsze!
Myślałam, że po głowie nie spotka mnie nic straszniejszego, ale okazuje się, że trzewia noworodka obrzydzają mnie bardziej. To trochę makabryczny widok widzieć taki maleńki języczek, wątróbkę, serduszko, jelitka… Do dorosłych się przyzwyczaiłam, ten maluch mnie przeraził.
Subskrybuj:
Posty (Atom)