Odchodzi jeden z nas blogowiczów! Ze czcią pochylamy dzisiaj głowy, aby pożegnać Erjotę – chłopca przecudnej urody!
Erjoto! Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach. Żyłeś dla innych, zawsze wyciągałeś swoją pomocną dłoń, zawsze można było liczyć na Twoje wsparcie i bezinteresowność.
Dziękuję za to, że towarzyszyłeś mi i wielu innym osobom w ich przygodzie z medycyną. Nauka do matury, a potem kolosów i egzaminów stawała się dzięki Tobie przyjemniejsza, motywowałeś do pracy, pokazując, że kiedyś będzie lepiej! Dziękuję za wszystko co dla nas robiłeś! Będziemy tęsknić za Tobą i Twoją twórczością.
Pamięć o Tobie pozostanie wiecznie żywa!
Dziękuję za to, że towarzyszyłeś mi i wielu innym osobom w ich przygodzie z medycyną. Nauka do matury, a potem kolosów i egzaminów stawała się dzięki Tobie przyjemniejsza, motywowałeś do pracy, pokazując, że kiedyś będzie lepiej! Dziękuję za wszystko co dla nas robiłeś! Będziemy tęsknić za Tobą i Twoją twórczością.
Pamięć o Tobie pozostanie wiecznie żywa!
Życzę Ci wszystkiego co najlepsze tam, gdzie zdecydowałeś się odejść!
Miłe to co napisałaś :))
OdpowiedzUsuńPojawiać się będę, bo z czytania i komentowania nie rezygnuję :)
Cieszy mnie to bardzo! :)
UsuńPrzepraszam za pytanie, ale zastanawia mnie czy będąc lekarzem można myśleć o macierzyństwie i życiu rodzinnym? Mam wrażenie, że wiele trzeba poświęcić dla tego zawodu...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzecież nie samą pracą człowiek żyje. Dlaczego lekarz nie miałby mieć rodziny? Ma żyć tylko, żeby leczyć i ratować?
OdpowiedzUsuń